sobota, 28 września 2019

Smocze łodzie i Honvedzi

Rano obejrzałem kilka biegów łodzi i wystarczy.
Rowerkiem na obiad (po wczorajszej kiszonej kapuście i jej skutkach, bardzo dietetyczny) i na dworzec autobusowy.
Wsiadam do autobusu, a kierowca się mnie pyta, czy jestem "nyugdíjas" 😁
Wygląda na to, że u Madziarów emeryci autobusami też jeżdżą za darmo.  W każdym razie kierowca kazał wsiadać i biletu nie sprzedał.
I jak tu nie kochać Madziarów 🙂

W Pakozd ciekawie wszystko zorganizowane, dla dzieciaków super frajda.


Był długi wykład o umundurowaniu i broni a na koniec symulowana bitwa dwóch oddziałów. Postrzelali, podymili i ktoś "wygrał". 



(Dzień 35+45)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz