poniedziałek, 22 lipca 2013

22 Lipca (d. E. Wedel)

Tak się kiedyś nazywała warszawska fabryka czekolady na cześć święta poprzedniej epoki. Ja też postanowiłem dzisiaj uczcić to "święto" wizytą w muzeum.


Niestety, poniedziałek, drzwi zastałem zamknięte.
Po muzeum czasów minionych pooglądałem z bliska bramę stoczni a później wizyta u św. Brygidy.
Na koniec, jak w tamtych czasach, trafiłem na śledzie smażone, PYCHA.



Dzisiejsze fotki.