wtorek, 16 lipca 2013

Z Orłowa na Stogi

Dzień zacząłem od wizyty w ZUSie, chciałem sprawdzić jak wygląda w praktyce komputeryzacja, internetyzacja i tzw. e-administracja. Uprzejma pani poinformowała mnie, że oczywiście może mi powiedzieć co tam białostocki ZUS postanowił w mojej sprawie i zaczęła grzebać w komputerze. Szuka, szuka, zawołała pomocnika i po dłuższej chwili stwierdziła zdziwiona, że żadnych moich danych nie może zobaczyć. Jak sama powiedziała: "chyba Białystok pracuje w innym programie, niż reszta kraju".
 Jak widać w Białymstoku nie tylko inne prawo obowiązuje (oskarżony jest winny bo nie udowodnił swojej niewinności - z pisemnego uzasadnienia wyroku), inne kodeksy (swastyka jest symbolem szczęścia) inna logika, ale i inne programy komputerowe są używane :)

Tego nie załatwiłem, ale za to założyłem sobie profil w PUE ZUS i udało mi się go na miejscu potwierdzić. Będę więc mógł wieczorem sam powalczyć i zobaczyć MOŻE co tam słychać w mojej sprawie.
Pojechałem SKM do Gdyni Orłowa i na rowerku jadę sobie w stronę Gdańska.


Po drodze obowiązkowy postój w moim ulubionym miejscu, port rybacki w Sopocie, skąd to wszystko piszę.



Dzisiejsze fotki.