czwartek, 18 października 2012

Csokonyavisonta - dzień 5

To jedno zdjęcie powinno powiedzieć wszystko.


Słoneczko, cisza, spokój, termalny basen, knajpa na miejscu ....... :)

19:00
No i stało się to, czego obawiałem się od dawna. Wylałem herbatę na komputer. Szczęśliwie zawartość jest zabezpieczona przed takim wypadkiem, ale nie klawiatura. Na razie rozebralem go i suszę klawiaturę, ale w sukces nie wierzę. Szczęśliwie mam też inny sprzęt pozwalający na połączenia z internetem.


Dzisiejsze fotki.