Wreszcie udało mi się pooglądać najstarsze miasto Węgier i ich pierwszą stolicę. Kiedyś Mruczkiem wjechałem do niego ale nie udało się znaleźć bezpiecznego miejsca na zaparkowanie i zrezygnowałem. Miasto, a raczej jego starówka ma swój urok, swój czar.
Pociąg do i z Székesfehérvár jeździ dwa razy dziennie.
Nie chciałem czekać do wieczora na pociąg powrotny - wybrałem więc drogę przez Budapeszt :)
I jeszcze udało mi się pomoczyć w basenie po powrocie.