wtorek, 25 września 2012

Kecskemet

W nocy padało, rano jeszcze było i mokro i paskudnie pochmurno ale szybko przewiało chmury i w ciągu dnia jest prawie 30 stopni. Biedny pies zza płotu, pół nocy szczekaniem starał się mnie wygonić ze swojego terenu - a rano był tak zmęczony że w ogóle nie reagował na mnie.
Kecskemét, podobno najpiękniejsze miasto na Węgrzech w pełni zasługuje na to miano. Centrum (trzy połączone ze sobą place) wygląda urokliwie. Połaziłem trochę po centrum ale parking płatny więc sie na razie wycofałem.


Jedno miejsce na nocleg to całodobowy MC Drive niedaleko kąpieliska (jest WiFi ale port do GG zablokowany). Mam ochotę przenocować w samym centrum, na pl Kossutha (jest legalny parking, płatny od 8 do 18) i nawet jest WiFi z kawiarenki na przeciwko. Może się uda, a wtedy koncert kurantów z ratusza będę miał w kamperku.

20:40
Ustawiłem się tradycyjnie, pod latarnią i tutaj zostaje na noc.


Sygnał WiFI słaby ale jest i daje się rozmawiać  na GG. Pooglądałem sobie trochę dokładniej ratusz i niestety - tynk się sypie, farba obłazi, dachówki które są największą ozdobą budynku wymagają czyszczenia. Różne lampy porozmieszczane na całym placu, miałem nadzieje na wieczorne podświetlenie - a tu nic, pewnie oszczędzają. Szkoda.


Dzisiejsze fotki.