wtorek, 20 sierpnia 2019

Dzień św. Stefana, patrona Węgier

Godzina 9:00
Wstępnie planowałem spędzić dzisiejszy dzień, chociaż częściowo w Budapeszcie.
W programie na dzisiaj, poza jarmarkiem i zabawami dla dzieci jest oglądanie korony św. Stefana (tej, która miała być polska koroną, ale "bracia" madziarzy ją podprowadzili) i pokazy orkiestr wojskowych.  Nic szczególnego.
Na 21 zaplanowany jest pokaz ogni sztucznych, tak pięknie opisany przez tłumacza Googla:


Chyba nie mam ochoty na pożar na Dunaju :)
Tutaj, w Székesfehérvár, o 10 zaczynają sie występy folklorystyczne i są udostępnione do zwiedzania, za darmo, groby królewskie.
Pokaz sztucznych ogni o 22, na jeziorku zaraz obok campingu.

Godzina 17:00
Dziwne zwyczaje tu mają.  Główny bar z grilem itp znikną w nocy z centrum, drewniane niby baszty dla dzieciaków tez rozebrane i kilka innych rzeczy tez poznikało. A główne święto przecież dopiero dzisiaj. Centru opanowali ludzie w strojach ludowych, Kucie kos, robótki ręczne, strzelanie z bicza, śpiewy i tańce.
Po obejrzeniu zegara z szopką (wgrałem filmik) pojechałem dalej oglądać folklor i nagle hop, i leże na ziemi. Pękła śruba mocująca siodełko a ja rozwaliłem kolano.


Mam nadzieję, że jutro uda się dokupić taką śrubę w sklepie rowerowym.


Zdjęcia są w albumie.

(Dzień 35+6)