środa, 24 lipca 2013

Mazury

Całkiem fajnie jest w Gierłoży, w nocy cisza, spokój. Szkoda tylko że pogoda taka mazurska. Wiewiórki biegają po drzewach, przed chwilą dzięcioł zaglądał mi do kampera z sąsiedniego drzewa.


Po śniadaniu idę na zwiedzanie (bilet wliczony w cenę pobytu) a co dalej, jeszcze nie wiem. Miałem ochotę posiedzieć trochę nad jeziorem, ale pogoda na razie nie zachęca do tego.

17:00
Dojechałem do Mariny Evelyn w Bogaczewie, ok 12 km od Giżycka i mam mieszane uczucia.


Ceny podane na stronie www niby się zgadzają, ale tradycyjnie, diabeł siedzi w szczegółach. Np o prądzie ani słowa na stronie, gdy dzwoniłem poinformowano mnie, że prąd na licznik. Na miejscu dowiedziałem się, że licznik TAK ale przy dłuższym pobycie, czyli miesiąc lub więcej. A tak płacę po 10 zł za dobę. O opłatach za ciepłą wodę do zmywania, prysznic czy nawet toaletę dowiedziałem się dopiero z wywieszek na miejscu. Początkowo cena wyglądała interesująco (20 + 5) - a teraz widać, że to może być ok 50 zł za dobę.
Samo miejsce sympatyczne, restauracja na miejscu, smaczne i w rozsądnej cenie obiady (samo 2 danie).


Dzisiejsze fotki.