Ciężki to będzie rok dla turystów. Jak nie emigranci, których kolejna fala zbliża się do Europy południowej, to virus w koronie.
Tak teraz wygląda granica węgiersko-serbska, w okolicach Mórahalom, czyli dokładnie tam, gdzie kilka lat temu przekraczałem bez obaw i żadnych utrudnień.
W naszej części Europy virus już się pojawił, jest w Polsce, na Węgrzech, u Czechów i na Słowacji.
Kolejne kraje zamykają szkoły, obiekty sportowe, odwoływane są międzynarodowe zjazdy i konferencje. Tylko czekać aż opadną szlabany graniczne i skończy się podróżowanie po Europie.
Echhhh.