Dzisiaj od rana niebo bez chmur. Na sobotę już zapowiadają zachmurzenie a w niedzielę deszcze. I twierdzą, że to już definitywny koniec lata i ładnej pogody.
Dzisiaj się wybieram kamperem przez Vysoką Lipę do Czeskiej Kamenicy (tam jest jakiś zamek) i później do Decina, na obiad pod zamkiem (denne menu: zupe + drugie danie za mniej niż 100 Kc).
Co dalej, jeszcze nie wiem :)
17:00
Litomerzyce tak są opisywane przez czechów:
Miasto królewskie Litomierzyce (Litoměřice) u zbiegu Łaby i Ohrzy należy do najpiękniejszych w Republice Czeskiej. Rozległe centrum historyczne miasta liczy dziesiątki ulic i placów. Kolorowe gotyckie, barokowe i renesansowe budynki, położone bezpośrednio w centrum miasta, otoczonym w dużej części zachowanymi gotyckimi fortyfikacjami oczarują każdego. Magii Litomierzyc uległ nawet największy czeski poeta romantyczny Karel Hynek Mácha. Słynne wino z pobliskiej miejscowości o nazwie Velké Žernoseky z pewnością dodatkowo uprzyjemni spacer po mieście.
Dodam od siebie - w centrum duży plac, parking płatny od 8 do 17 (zapłaciłem dwa razy po 10 Kc i mogę stać do jutra), dookoła knajpki, kafejki, winiarnie i jest darmowe WiFi. Domy odmalowane, wylizane, zamek .... odbudowany. Trzeba raczej powiedzieć zbudowany od nowa. Na zdjęciach z 1971 roku widać, że była to smutna ruina, mizerne resztki ścian, nic więcej. Odbudowali i w środku są różne sale widowiskowe, na wykłady i prelekcje, jest winoteka itp. Nie wchodziłem do środka, bo co tam oglądać.
Nagle, po kilku dniach chłodu zrobiło się wręcz upalnie. Siedzę w cieniu, pod parasolem, przy kawie, w krótkich spodniach i jest mi gorąco. Pochodziłem chwilę po samym centrum, ale więcej nie dam rady. Pójdę jeszcze raz, już po zachodzie słońca, domy powinny być ładnie podświetlone.
Właśnie przed chwilą przy stoliku obok usiedli holendrzy, którzy stali obok mnie w Mezni Louka :)
21:45
Na tablicy informacyjnej dla turystów, zrobionej już w nowej, interaktywnej technologii znalazłem odnośniki do różnych filmików na YT. Na przykład taki:
Prochazka mestem Litomerice
albo taki
Vitame Vas w Litomericah
Dzisiejsze fotki.