W nocy wiało jak dzikie, po nocy składałem markizę, i padało. Rano nawet się wypogodziło, udało się porobić małe zakupy i tu i po madziarskiej stronie.
Ledwie zjadłem obiad, przyszły kolejne ciemne chmury i znowu pada.
Jutro ma być podobno już trochę spokojniej.