wtorek, 15 października 2013

Na zachód

Kolejny słoneczny ale wietrzy dzień. W ciągu dnia temperatura dochodziła do 26 stopni  - sama przyjemność.
Przez Mohacs, gdzie trzeba było przeprawić się promem na druga stronę Dunaju do Peczu. Tutaj dwugodzinny postój, spacer po uroczej starówce i dalej w drogę w moje ulubione miejsce, czyli na termy gdzie woda śmierdzi ropa naftową ale bardzo dobrze na mnie działa., czyli Csokonyavisonta. Tutaj posiedzę co najmniej tydzień, więc następne wpisy będą dość monotonne.



Dzisiejsze fotki.