sobota, 13 października 2012

W drodze

Darmowy nocleg w Serbii - zaliczony :) TIRy nawet zbytnio nie hałasowały. Pogoda od rana - paskudna, mokro, sennie, chmury leżą praktycznie na ziemi. Przy takiej pogodzie nic się nie chce, a na pewno coś zwiedzać i oglądać. Do Csokonyavisonta mam ok 350 km więc pewnie kolejny dzień w drodze.

19:30
Drugi, kolejny cały dzień spędzony za kółkiem.Wczoraj cały czas po nudnej autostradzie, dzisiaj pół na pół.
Wczoraj za odcinek z NISzu do Belgradu zapłaciłem 10 E, za odcinek z Belgradu do granicy z Chorwacja kosztował 5 E a odcinek w Chorwacji droższy - 8 E czyli łącznie ok 100 zł.
Pogoda, jak widać na zdjęciach - paskudna, senna.Dojechałem do swojej ukochanej Csokony, postawiłem Mruczka i pobiegłem się umyć i wymoczyć. Trafiłem niestety na wymianę wody ale jeszcze chwilę miałem. Jutro prawdopodobnie będzie i w budynku i pod wiatą nowa woda, nalewali też świeżą wodę do basenu z hydromasażami.
Po kilku dniach cowieczornego szukania miejsca na nocleg, dwóch dniach jazdy - należy mi się kilka dni lenistwa  i odpoczynku więc będzie mokro i nudno :)




Dzisiejsze fotki.