Wreszcie chłodniejszy dzień. Chmury na niebie od rana ale nic nie padało.
Po śniadaniu poszedłem na dłuższy spacer po plaży, znalazłem kilka małych bursztynków, pomoczyłem nogi w cieplutkiej wodzie. Później lektura książki Kirsta (już połowa trzeciego tomu 08/15), obiad i dalsza lektura. Od czasu do czasu odwiedzają mnie tutejsze ogony - ruda i biało-czarny. Na jutro zapowiadają podobnie chłodny dzień, więc pewnie będzie podobnie - spacer i lektura.
Dzisiejsze fotki.