Czesi mówią tak:
Burčáku vypít tolik, kolik má člověk v těle krve, tedy osm litrů, aby se organizmus celkově pročistil. To říkají vinaři.
Z tego wynika, że kupiłem stanowczo za mało. Podobno w Jeseniku, w albercie można kupić, trzeba będzie sprawdzić w przyszłym tygodniu.
sobota, 23 września 2017
piątek, 22 września 2017
Małe podsumowanie
Dzisiaj cały dzień powrót, W Komarnie padało, w Zlatych Horach padało a po drodze nawet widziałem słońce na niebie.
W sumie, licząc dwa dni jazdy - 11 dniowy wyjazd. Dwa noclegi (pierwszy i ostatni) darmowe, na parkingu przed campingiem. Za osiem nocy płatnych razem z prądem zapłaciłem 442 zł
Prąd na licznik, 8 dni kosztowało mnie 5,20 e czyli niecałe 25 zł. U nas za prąd przeważnie płaci się ryczałtem - od 15 zł za dobę - nieźle na ty zarabiają.
Po drodze kupiłem sobie butelkę burczaka czyli młodego prawie-wina, jeszcze fermentującego i pachnącego drożdżami.
Trafił mi się bardzo słodki - ale smaczny :)
11 listopada jest w Komarnie Ondrejsky Jarmok - zastanawiam, się, może powtórzyć wyjazd ?
W sumie, licząc dwa dni jazdy - 11 dniowy wyjazd. Dwa noclegi (pierwszy i ostatni) darmowe, na parkingu przed campingiem. Za osiem nocy płatnych razem z prądem zapłaciłem 442 zł
Prąd na licznik, 8 dni kosztowało mnie 5,20 e czyli niecałe 25 zł. U nas za prąd przeważnie płaci się ryczałtem - od 15 zł za dobę - nieźle na ty zarabiają.
Po drodze kupiłem sobie butelkę burczaka czyli młodego prawie-wina, jeszcze fermentującego i pachnącego drożdżami.
Trafił mi się bardzo słodki - ale smaczny :)
11 listopada jest w Komarnie Ondrejsky Jarmok - zastanawiam, się, może powtórzyć wyjazd ?
czwartek, 21 września 2017
Spacerek do Madziarów
Wczoraj było pochmurno ale na szczęście nie padało. Poszedłem na nogach na druga stronę Dunaju, po paprykę i winogrona. W sumie spacerek ok 8 km.
Dzisiaj, niestety od samego rana leje. Śmiesznie wyglądają ludzie na ulicy, w szlafroku, klapkach i z parasolem (na basen trzeba przejść przez ulicę) :)
Dzisiaj, niestety od samego rana leje. Śmiesznie wyglądają ludzie na ulicy, w szlafroku, klapkach i z parasolem (na basen trzeba przejść przez ulicę) :)
wtorek, 19 września 2017
Pogoda zdechła
Wczoraj było całkiem przyjemnie, pogoda w sam raz na rowerek. W sumie przejechałem ponad 20 km. Wieczorem zaczęło padać i pada i pada i końca nie widać. Patrząc na sat24.com nie wygląda to ciekawie.
13:10
Wróciłem właśnie z obiadu a obok mnie rozkładają się Holendrzy - przyczepka. Oboje w ślicznych, klasycznych sabotach. Może uda mi się później zrobić jakieś zdjęcie.
Upolowałem :)
13:10
Wróciłem właśnie z obiadu a obok mnie rozkładają się Holendrzy - przyczepka. Oboje w ślicznych, klasycznych sabotach. Może uda mi się później zrobić jakieś zdjęcie.
Upolowałem :)
niedziela, 17 września 2017
I po święcie wina - niedziela
Kupony udało się przepić. W piątek 350 ml, 2 sobotę 250 ml - dobre winko n madziarskim klimacie w ogóle nie idzie do głowy. Aż miło popatrzeć, sporo ludzi, każdy z kieliszkiem w ręce, kieliszkiem co jakiś czas napełnianym od nowa - a pijanych czy tylko podpitych nie widać.
Pogoda trochę pokrzyżowała palny organizatorów - w czwartek nie było wieczornego koncertu - wichura i deszcz wypłoszył towarzystwo. W piątek w miarę ładnie, tylko wieczorem zaczęło padać i padało całą noc więc w sobotę konkurs gotowania zupy fasolowej odwołano. Cała sobota znośna, ale koło 21 zaczęło mocno padać, więc kupiłem ostatnią porcję winka i szybko do kamperka. Całą noc lało a teraz chmura osiadła na ziemi.
Basen zapchany - jak to w weekendy, tubylcy chętnie go nawiedzają.
Trzeba iść na druga stronę Dunaju po kolejnego "tygryska" czyli bułka z ostrą papryką :)
Pogoda trochę pokrzyżowała palny organizatorów - w czwartek nie było wieczornego koncertu - wichura i deszcz wypłoszył towarzystwo. W piątek w miarę ładnie, tylko wieczorem zaczęło padać i padało całą noc więc w sobotę konkurs gotowania zupy fasolowej odwołano. Cała sobota znośna, ale koło 21 zaczęło mocno padać, więc kupiłem ostatnią porcję winka i szybko do kamperka. Całą noc lało a teraz chmura osiadła na ziemi.
Basen zapchany - jak to w weekendy, tubylcy chętnie go nawiedzają.
Trzeba iść na druga stronę Dunaju po kolejnego "tygryska" czyli bułka z ostrą papryką :)
sobota, 16 września 2017
Fasolowa sobota
Dzisiaj, oprócz tradycyjnego popijania winka, dwie dodatkowe imprezy.
Pierwsza, to konkurs gotowania zupy fasolowej
Pre účastníkov organizátori bezplatne poskytnú:
Druga impreza, to targi producentów miodu w hali sportowej, zaraz koło campingu.
Całą noc padało, na szczęście teraz przestało. Zupa fasolowa z deszczówką - nie wiem czy to dobry przepis.
Pierwsza, to konkurs gotowania zupy fasolowej
Pre účastníkov organizátori bezplatne poskytnú:
- 1 kus cca. 1,5 kg údeného kolena
- 1 kg údenej klobásy
- chlieb
- 1 altánok 3×3 m – podľa požiadavky
- 1 stôl
- palivové drevo k vareniu
- možnosť odberu pitnej vody
Druga impreza, to targi producentów miodu w hali sportowej, zaraz koło campingu.
Całą noc padało, na szczęście teraz przestało. Zupa fasolowa z deszczówką - nie wiem czy to dobry przepis.
piątek, 15 września 2017
Vinne korzo
W nocy padało a od rana lodowaty wiatr. Wszystkie sklepy pozamykane (święto) więc po pieczywo pojechałem za Dunaj, do madziarów.
Wieczorem - korzo i winko. Miła, sympatyczna atmosfera, chociaż każdy chodzi z kieliszkiem i popija.
Na filmiku to wygląda tak:
Wieczorem - korzo i winko. Miła, sympatyczna atmosfera, chociaż każdy chodzi z kieliszkiem i popija.
Na filmiku to wygląda tak:
czwartek, 14 września 2017
Słowackie święto
Jutro na Słowacji wielkie święto.
Sviatok Sedembolestnej Panny Márie – Národný a štátny sviatok Slovenska
Słowacy zaczynają już dziś trzydniowe obchody takim świętem:
W centrum jest kamerka internetowa, więc można podglądać na żywo.
Sviatok Sedembolestnej Panny Márie – Národný a štátny sviatok Slovenska
Słowacy zaczynają już dziś trzydniowe obchody takim świętem:
W centrum jest kamerka internetowa, więc można podglądać na żywo.
środa, 13 września 2017
Komarno/Komarom
Dawno mnie u Madziarów nie było.
Patrząc na mapę, porównałem kilka odległości.
Jak widać, do Komarna mam bliżej niż np do Warszawy :)
Cały dzień jazdy, nocleg, za darmo, na parkingu koło campingu.
Rano się zarejestrowałem, obowiązkowe pluskanie, langosz z czosnkiem, obiadek - czyli typowy dzień na termach. Jutro zaczyna się trzydniowa impreza w parku koło twierdzy.
--------------------------
Zdjęcia do oglądania są TUTAJ.
Patrząc na mapę, porównałem kilka odległości.
Jak widać, do Komarna mam bliżej niż np do Warszawy :)
Cały dzień jazdy, nocleg, za darmo, na parkingu koło campingu.
Rano się zarejestrowałem, obowiązkowe pluskanie, langosz z czosnkiem, obiadek - czyli typowy dzień na termach. Jutro zaczyna się trzydniowa impreza w parku koło twierdzy.
--------------------------
Zdjęcia do oglądania są TUTAJ.
Subskrybuj:
Posty (Atom)