W nocy padało a od rana lodowaty wiatr. Wszystkie sklepy pozamykane (święto) więc po pieczywo pojechałem za Dunaj, do madziarów.
Wieczorem - korzo i winko. Miła, sympatyczna atmosfera, chociaż każdy chodzi z kieliszkiem i popija.
Na filmiku to wygląda tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz