Ładna pogoda się skończyła, już pakując się w Starych Jabłonkach zaczęło padać. Pojechaliśmy do Buczyńca, gdzie jest pierwsza (licząc od Ostródy) pochylnia. Trafiliśmy w południowy "szczyt komunikacyjny", kiedy dopływają statki z Elbląga i po chwili wracają. Pooglądaliśmy wożenie statków i różnych łódek po trawie. Zwiedziliśmy działającą siłownie oraz Muzeum Kanału.
W knajpce przy pochylni, zjedliśmy smaczny żurek i poznaliśmy dwa koty. Później przenieśliśmy się na darmowy camping koło pochylni, obiadek w camperze i hazard do wieczora. Niestety mamy kłopoty z siecią - przez kilka godzin na karcie Orange nie byłem w stanie wysłać ani jednego zdjęcia. Dopiero jak przełożyłem kartę Plusa - mogłem wysłać chociaż kilka fotek i napisać parę słów.
Zdjęcia Adama do pooglądania TUTAJ.
Dzisiejsze fotki. Przejechałem ok. 40 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz