Wszystko się kiedyś kończy, ten wiosenny wypad na knedliki też.
Noc minęła spokojnie, chociaż w zeszłym roku zrezygnowałem z noclegu tutaj, bo miałem obawy widząc niektórych gości tej stacji i wybrałem placyk w Gogolinie. W tym roku zdecydował dostęp do WiFi :)
Kierunek Warszawa, po drodze obowiązkowy postój i moczenie się w Mszczonowie. Może tez po drodze jakieś geocache wpadną.
Dzisiejsze fotki. Przejechałem ok. 340 km. Mapka trasy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz