Po porannym moczeniu się postanowiłem pojechać na obiad (i nie tylko) do Nitry. Pojechać oczywiście pociągiem.
Sympatyczne miejsce, z dostojnym zamkiem górującym nad całym miastem.
Wieczorem udało mi się jeszcze zdążyć na krótkie, półgodzinne moczenie się.
(Dzień 35+60)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz