Przed południem zwiedzałem serwisy rowerowe. Niestety, żaden z nich nie umiał mi pomóc. Przypomniałem sobie, że że jest tutaj OBI i tam udało mi się kupić odpowiednie śruby.
Po południu pojechałem już na rowerku do łaźni.
Cena jak w Karlovej Studance (tutaj 2400 ft czyli ok 30 zł za 3 godziny, w KS 15 zł za 1,5 godziny) ale w wyglądzie nie ma nawet porównania. Poza basenami do moczenia się, w masażami wodnymi są też sauny, jaskinia solna i nawet Tepidarium.
Przyjemne pokoje do wypoczynku z fotelikami i leżankami i nawet barek.
Niestety, jutro znowu muszę z rowerkiem do serwisu - przednie koło traci powietrze, prawdopodobnie dętka się skończyła w przednim kole (w tylnym wymieniałem kilka lat temu w Gdańsku)
Zdjęcia są w albumie.
(Dzień 35+7)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz