Dzisiaj wybrałem się do Budapesztu głównie do łaźni tureckiej, ale też trochę, mimo pogody, pochodziłem i pojeździłem po mieście.
Sama łaźnia turecka, to zabytkowy budynek z zewnątrz prezentujący się ciekawie.
W środku, pod dużą kopułą, główny basen z ciepłą wodą. Nastrojowy półmrok, małe otwory w kopule dające niewiele światła. Jak się nie patrzy na liszajowate ściany i odpadający tynk, to wygląda to fajnie. W sumie, poza tą dużą niecka z wodą do 36 stopni, jest mniejsza z wodą do 40, druga z wodą 32 i kolejna z wodą 28. Są też sauny - parowa i fińska. I na wewnętrznym podwórku jest drewniana beczka z ciepłą wodą - 5 czy 6 osób na siłę na raz wejdzie do tej beki. Sporo młodych osób tam było i byli też zagraniczni turyści. Najciekawsza jest cena w tej łaźni - w moim przypadku, 1600 ft czyli ok 20 zł, za bilet całodniowy.
Link do zdjęć na górze strony
(Dzień 35+9)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz