środa, 26 września 2018

Komarno, środa

No i wypogodziło się. Niebieskie niebo, wiaterek ledwie ledwie - tylko zimno.
Rano, po śniadaniu, dogrzewanie w basenie, później już chłód nie straszny. Pod wieczór, przed kolacją powtórka basenu i jest super
Pod pozorem zakupów przejechałem sobie na dahonku ponad 12 km.

Na obiad wreszcie skończyłem ryż, który przejeździł Mruczkiem chyba 5  lat :)

Trzeba kupić nową porcję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz