niedziela, 15 czerwca 2014

Wilno - Białystok

Zimno, mokro, wieje więc po rannej wizycie w Ostrej Bramie spakowałem się i wróciłem do domu,
Po drodze zatrzymałem się w Augustowie, zachciało mi się tam zjeść obiad. Zacząłem od Ptysia (bardzo sympatyczna jadłodajnia) ale niestety, dzisiaj w nim jakieś weselisko. Zaraz obok - Restauracja Grecka, po wizycie Magdy Gesler. menu wygląda sympatycznie, usiadłem zaraz obok  lady kelnerów i czekam, czekam, czekam ...... Po 15 minutach wnerwiłem się i wyszedłem. Trzecie podejście - restauracja i pub Maska w rynku. Szybko smacznie i w rozsądnych cenach.



Dzisiejsze fotki.

sobota, 14 czerwca 2014

Wilno

Zrobiło się zimno, pochmurno ale na szczęście nie pada. Wsiadłem na dahonka i kręcę się po mieście. Sąsiedzi z parkingu wyjechali, widać pogoda ich wystraszyła.

Dzisiejsze fotki.

piątek, 13 czerwca 2014

Kierunek - Wilno

8:00
Ochłodziło się, można jechać dalej. Z dwutygodniowym opóźnieniem jadę do Wilna. Planuję noclegi na parkingu miedzy góra Trzykrzyską z wzgórzem Gedymina, więc sieć będę miał tylko okazyjnie, jak złapię gdzieś jakieś darmowe WiFi.

17:00/18:00
Zmęczyłem się - na nogach w górę, do Ostrej Bramy, później doczepiałem się do kilku polskich wycieczek i na dół, na parking. Obejrzałem za to trzech świętych prawosławnych (o ile są tam, pod narzutami, bo nic nie widać), wysłuchałem też historii tych mumii. Później jeszcze klasztor bazylianów, wreszcie jakoś odnowiony, z celą Mickiewicza. Pogoda w kratkę, trochę słońca, po chwili krótki deszcz i znowu słoneczko.
Oprócz dostępnego w kilku miejscach darmowego WiFi jest też TEO-WiFi. Cena przyzwoita - 3 lt za 24h lub 10 lt za miesiąc, wszystko bez limitu transmisji. Tylko, że trzeba mieć litewską kartę SIM, żeby zapłacić SMSem. Szkoda, bo to TEO jest osiagalne też na tym parkingu, na którym nocuję.
Piszę to wszystko „na sucho", w notatniku. Chcę później wyskoczyć do McD, tam będę mogł to wysłać na bloga.


Dzisiejsze fotki.

czwartek, 12 czerwca 2014

Serwy

11:30
Dalej siedzę nad Serwami. Rano trochę popadało, teraz znowu jest słonecznie chociaż na niebie sporo chmur. Dzięki temu na plaży spokojniej - dzieciaki bawią się na terenie ośrodka a tutaj cisza i pusto. Zaraz sie wybieram na rowerku do sklepu - chleb się skończył, pomidorów tez już końcówka.
Rano nawieźli koło 20 kajaków, podobno miał być jakiś spływ ale pewnie uczestników wystraszyła pogoda, bo po godzinie kajaki wywieziono. Za to spora grupa starszej młodzieży na rowerach pojechała w plener.



Dzisiejsze fotki.

środa, 11 czerwca 2014

Serwy

7:00
Zagadałem wczoraj do opiekunek tych dzieciaków - okazało się, że to tzw Zielona Szkoła a młodzież z 2 klasy podstawówki.
Między przystanią a ośrodkiem jest mały lasek sosnowy, w którym zaplanowane są miejsca na namioty. Na sosnach, na górze ulokowało się duże stado czapli siwych, wieczorem i rano robią niezły hałas a trawa pod drzewami cała zapaskudzona. Strach pomyśleć, jak będą wyglądały namioty . . . .


Dzisiejsze fotki.

wtorek, 10 czerwca 2014

Start - Puszcza Augustowska

15:00 Serwy
Chciałem wystartować wczoraj, ale przez ponad pół dnia było duszno, pochmurno i nawet chwilami trochę padało  i pakowanie przy takiej aurze mnie zmęczyło, odpuściłem sobie.
Za to dzisiaj, z samego rana wystartowałem, najpierw postój w Augustowie. Skończyły sie dobre czasy, wszędzie w centrum parkowanie płatne. Na szczęście na ul Rybackiej, plac przy bulwarach nad Nettą jeszcze za darmo i nawet było trochę cieni. Połaziłem, z barze zjadłem chłodnik, porobiłem trochę zakupów i jeszcze 20 km do Serw. Znane miejsce z zeszłego rok, ceny się nie zmieniły. posiedzę tutaj dwa dni, może dłużej - zależy od pogody.
Korzystam z własnego HotSpota - stary HTC z kartą Aero2 spisuje się całkiem nieźle.

20:00
Całe popołudnie silnie wiało, bałem się, czy mi markizy nie urwie ale na szczęście trochę się teraz uspokoiło.
Rok szkolny kończy się pod koniec czerwca a w ośrodku kilka grup dzieciaków - dwie starszych nastolatków i chyba ze cztery  maluchów z podstawówki. Grupami przychodzą nad jeziorko i szaleją, biegają, krzyczą . . . . . Na szczęście mnie to nie denerwuje, chociaż całe życie pracowałem jednak ze starszymi :)
Sygnału TV tutaj nie ma - jak była analogowa telewizja, to praktycznie w całej Polsce można było coś pooglądać, teraz, jak jest podobno lepsza, cyfrowa - figa z makiem.


Dzisiejsze fotki.

niedziela, 8 czerwca 2014

Kolejny sezon kamperowy

Sądy mamy wspaniałe. Poprzednia rozprawa odbyła się we wrześniu zeszłego roku i od tego czasu sąd ..... myśli.
Okazuje się, że nie tylko ja mam krytyczną opinię o białostockich sądach, podobne zdanie ma Naczelny Sąd Administracyjny, pisząc:
Zaproponowana przez sąd pierwszej instancji "nowatorska" wykładnia prawa, proponująca wypełnienie domniemanej luki w prawie spowodowała niebezpieczeństwo zaburzenia tezy o racjonalności ustawodawcy. Racjonalny ustawodawca tworzy przepisy, uwzględniając możliwość ich stosowania przez organy podatkowe. 
Interpretacja, czyli wykładnia prawa w białostockich sądach na prawdę bywa czasami "nowatorska".

Na razie wymyślili termin na początku lipca, mam dość czekania w domu, zwłaszcza przy takiej upalnej pogodzie i planuję jutro ruszyć się z miasta.