Pomysł z noclegiem koło McDonalda i stacji BP był idiotyczny.
Hałas ruchu ulicznego, karetki na sygnale, tramwaje itp jeszcze bym zniósł, ale okazało się, że te 3 miejsca parkingowe wykorzystywane są przez pracowników McDonalda do prac porządkowych. Najpierw, koło 3 w nocy zaraz koło kamperka zaczęli składać puste pojemniki i skrzynki, jak skończyli przyjechała ciężarówka i głośnym podnośnikiem to wszystko ładowała. Pół godziny przerwy i następna ciężarówka, tym razem z dostawą. Palety (chyba z 7) poustawiane dookoła kamperka i teraz trwa rozcinanie folii, rozbijanie drewnianych opakowań. A wyjechać się nie da, muszę czekać na koniec tych prac.
wrrrrrrrrrr