Doczytałem właśnie, że działa tutaj kamera internetowa i Mruczek był całą noc obserwowany :)
Na dzisiaj mam w planach Louny i Zatec, tam muzeum chmielarstwa.
Zatec 13:00
Trafilem na 57 już święto chmielu, DOCZESNA, jak sami piszą, Najvetsi slavnosti chmele v Evropske unii.
Centrum oczywiście zamknięte, gości najechało wielu, wiec mapa i GPS zrobiły się nieprzydatne. Pokręciłem się trochę w okolicach Nam. Svobody i stwierdziłem, że niech Mruczek szuka jakiegoś miejaca dla siebie.
No i znalazł, zaraz koło browaru, ślepa uliczka, a na niej już stojące trzy czeskie kamperki i jeden brytyjski. Porozmawiałem z czechami, będą tu nocować. Mówili też, że rok temu też tu stali. Czyli mogę, pierwsze piwo właśnie pije.
Ogólnodostępnego WiFi nie znalazłen, ale w kasynie dali mi hasło do swojego AP.
19:00
Zjadłem "tradycyjny" czeski placek ziemniaczany, smaczny, podobny trochę do litewkiego z makiem, tylko że ten bez maku, zjadłem kiełbaskę, bacove haluski, langosa tutaj jeść nie będę. Dla mnie to madziarskie a nie czeskie czy słowackie jedzenie.
Stare czeskie przysłowie mówi, że pierwsze i ostatnie piwo nigdy nie smakuje, dlatego właśnie pije trzecie (wszystkie małe i 11, więc spokojnie : ).
Na rynku coraz więcej ludzi, coraz weselej chociaż od 3 godzin straszy burzą, już nawet grzmiało, ale szczęśliwie nie pada.
Tutaj też jest kamera internetowa
Dzisiejsze fotki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz