Nie ma to jak dobra reklama. Ulotkę informacyjną o tym termal-campingu znalazłem w Opusztaszer, sprawdziłem w internecie - wyglądało rozsądnie, więc przyjechałem. Okazuje się, że miejsce dość popularne - stoi kilka kamperków niemieckich.
Miasteczko tez wygląda na pierwszy rzut oka miło, trzeba będzie jeszcze przetestować wodę.
14:30
Woda całkiem przyjemna, nie za gorąca (do 36 stopni) ale fajna.
W ramach siesty poobiedniej zacząłem szukać wyjaśnienia tych dziwnych tablic Okazuje sie, że są to nazwy miejscowości pisane runami staro-węgierskimi (zwanymi też przez niektórych runami szeklersko-madziarskimi=székely-magyar) - po węgiersku rovásírás. Więcej o tych znakach i tablicach
można znaleźć tutaj.
Dzisiejsze fotki.
Miasteczko tez wygląda na pierwszy rzut oka miło, trzeba będzie jeszcze przetestować wodę.
14:30
Woda całkiem przyjemna, nie za gorąca (do 36 stopni) ale fajna.
W ramach siesty poobiedniej zacząłem szukać wyjaśnienia tych dziwnych tablic Okazuje sie, że są to nazwy miejscowości pisane runami staro-węgierskimi (zwanymi też przez niektórych runami szeklersko-madziarskimi=székely-magyar) - po węgiersku rovásírás. Więcej o tych znakach i tablicach
można znaleźć tutaj.
Dzisiejsze fotki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz