Doszedłem do wniosku, że może warto w ten sposób spisywać swoje włóczęgi z Mruczkiem. Na ile mi starczy zapału – zobaczymy. Po zeszłym roku widzę, że pamięć ludzka jest zawodna i niektóre dni bardzo trudno mi było odtworzyć. Mam szczery zamiar w tym roku pisać tutaj w miarę systematycznie.
Wytrwałości, fantastycznych wspomnień i niesamowitych zdjęć :)NICKT
OdpowiedzUsuń