15:00
Byłem bardzo ciekaw, ile zapłacę za prąd i tak jak podejrzewałem, kwota była rozsądna. Za 7 dni wyszło wg licznika 4,75€, czyli koło 20 zł, za tydzień. Dlatego denerwuję się, jak mi każą płacić nawet i 30 zł za dzień.
Dojechałem do Gyor, znalazłem camping - jest jaki jest. Czysty, posprzątany ale kartą nie zapłacę, internetu nie ma. Ma spory plus, relatywnie tani, za noc bez prądy zapłacę 2400 ft (kurs jest 1€=310 ft).
17:30
Z internetem lipa. Tam gdzie rok temu działał, teraz nie na. Jedyny dostępny znalazłem w McD, ale tylko mogę coś napisać, zdjęć nie puszcza.
Znalazłem rozsądne miejsce, po drugiej stronie rzeki i chyba się jutro przeniosę. Z campingu jest 3 km, a jak zechcę spróbować jakiejś palinki, to rower odpada.
Na estradzie są jakieś zawody, np we wbijaniu gwoździ, deptakiem przeszedł uroczysty pochód ze sztandarami, czyli impreza powoli się rozkręca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz