14:30
Nie wiem, czy to ambicja, czy zwyczajna głupota. Dzisiaj w Gdańsku upalnie, termometr pokazuje 33 stopnie, słońce świeci jak głupie, a ja, zamiast się schować w cieniu, ewentualnie zanurzyć się w wodzie, wybrałem się rowerem na trochę dłuższą trasę - Stogi, Westetplatte, twierdza Wisłoujście, promem na drugą stronę i na Stare Miasto. Teraz mi trochę słabo, więc siedzę na Długiej, w Costa i ratuję się kawą z mlekiem.
Obiad miałem dzisiaj specjalny - w Lidlu z dobrą klimą kupiłem pół litra zsiadłego mleka, do tego słodka bułka, a jadłem to w sklepie, bo chłodniej :)
Dzisiejsze fotki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz