Mój jesienny wyjazd powoli się kończy. Jestem już w kraju, stoję na stacji BP w Kudowie, ale do Białegostoku dotrę dopiero w przyszłym tygodniu.
Jihlava to kolejne, sympatyczne czeskie miasto z dobrze zachowanymi murami obronnymi. Teraz zostały one zamienione w teren spacerowy, pilnowany i zamykany na noc. W centrum duży plac pełniący rolę rynku. Jego nastrój psuje budynek wzniesiony w czasach socjalistycznej Czechosłowacji. Do dzisiaj mieści się w nim PRIOR.
Pochodziłem, pooglądałem a jak zacząłem się zbierać do wyjazdu, zaczęło padać. W moim ulubionym Hradec Kralove, zjadłem obiad, tradycyjnie już w restauracji pod czarnym koniem i do Kudowy na nocleg.
Dzisiejsze fotki.
Jihlava to kolejne, sympatyczne czeskie miasto z dobrze zachowanymi murami obronnymi. Teraz zostały one zamienione w teren spacerowy, pilnowany i zamykany na noc. W centrum duży plac pełniący rolę rynku. Jego nastrój psuje budynek wzniesiony w czasach socjalistycznej Czechosłowacji. Do dzisiaj mieści się w nim PRIOR.
Pochodziłem, pooglądałem a jak zacząłem się zbierać do wyjazdu, zaczęło padać. W moim ulubionym Hradec Kralove, zjadłem obiad, tradycyjnie już w restauracji pod czarnym koniem i do Kudowy na nocleg.
Dzisiejsze fotki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz